Kawał dobrej roboty! Mróz za oknem sprzyja testowaniu i dzisiaj wieczorkiem pewnie poświęcimy na to trochę czasu. Aż nie mogę się doczekać. Napiszę wieczorem wrażenia z rozgrywki i ewentualne problemy z zasadami, które można by umieścić w karcie pomocy.
Kilka pytań po zapoznaniu się z nowymi materiałami: 1. czy tabele strażników komnaty końcowej wykorzystujemy tylko wtedy jeśli nie gramy w żadna konkretną przygodę? i tak samo tabela władcy lochu? 2. jeśli łowca czarownic nie może w jednej turze strzelić i zaatakować mieczem, to w przypadku posiadania więcej niż jednej akcji nie opłaca się strzelać? 3. grałem z osobą zieloną i wyszła taka oto sytuacja: mamy przejść do kolejnej komnaty, ale pojawiło się rozwidlenie i mój współgracz koniecznie chciał iść w drugą stronę. Gdy powiedziałem, że musimy chodzić razem z uwagi na latarnię zaczęliśmy rozmawiać o sensie gry w więcej niż 1 osobę, bo skoro każdy i tak musi robić to samo, to różnica między graczami polega tylko na rzucaniu kością. Chyba, że coś źle robię :) Jak wy rozwiązujecie ten problem? Czy może w przyszłości planujecie zrobić coś co będzie wymagało rywalizacji lub wręcz ustanowienie Mistrza Gry, który będzie zarządzał resztą?
Ad. 1: Ze Strażników Komnaty Końcowej oraz Władcy Lochu korzystamy w określonych przypadkach. Należy sprawdzić w opisie Przygody. Np. scenariusz "Zniszczyć Most nad Przepaścią" w punkcie Finał zawiera następujący zapis: "Po wylosowaniu karty Komnaty Końcowej i umieszczeniu jej Sekcji na planszy, należy wylosować dwie różne grupy przeciwników z Tabeli Strażników Komnaty Końcowej." Tak samo wygląda sprawa z Władcą Lochu.
Ideą obu tabel jest stworzenie prostego mechanizmu generowania trudnych przeciwników w scenariuszach, które nie posiadają konkretnego "złoczyńcy" do pokonani.
Ad. 2: Nikt nie może strzelać i walczyć w tej samej turze (choć wyjątki się zdarzają). Niektórzy mogą nawet strzelać kilka razy posiadając odpowiednią broń lub umiejętność, ale o tym w późniejszych Pakietach. Co do samego pytania, to generalnie strzelanie daje ten przywilej, że atakujący sam wybiera cel, który może znajdować się nawet po przeciwnej stronie sekcji.
Ad. 3: O kierunku "zwiedzania" decyduje przewodnik - patrz, Przywódca. Czy jest wtedy sens grać w kilka osób? Powiem, że nie miałem z tym przez te wszystkie lata problemu. Rola innych osób nie ogranicza się wyłącznie do rzucania kością. Gracze podejmują wspólny wybór podczas rozpatrywania kart Spotkania. Najważniejszym elementem jest jednak to jak i co robią podczas odwiedzania Osady. Zobaczysz, że po udostępnieniu tych zasad, gra otrzyma coś w rodzaju drugiego aktu, który będzie można rozgrywać po zakończeniu Przygody. Każda z klas Awanturników może odwiedzić poza ogólnie dostępnymi miejscami, swoje własne - Gildie, Kwatery czy Obozy. Sam Rycerz Bretonni czy Niziołek Złodziej mają tyle możliwości, że pobyt w Osadzie staje się drugą grą.
Rywalizacji nie przewidujemy ponad tę zdrową - kto więcej złota wyniesie z Lochu i ubije największego zwierza. Element Mistrza Gry będzie, ale są to plany na daleką przyszłość. Sam pomysł znacznie wybiega poza obecną mechanikę gry i widziałem już różne jego realizacje. Sprawa do dokładnego przemyślenia i zaplanowania.
Cześć. Jeszcze raz w kwestii awansu. Jak rozumiem złoto traktujemy jak punkty doświadczenia czyli jak mam 2000 sztuk złota zdobyte w dowolny sposób (skarby czy potwory)to możemy awansować na 2 poziom. Udajemy się do osady, trenujemy i awansujemy zmieniając statystyki. Czyli wystarczy 1 członek drużyny na np. 2 poziomie żeby automatycznie wskoczyć na 2 poziom tabeli potworów, nawet jeżeli pozostali mają nadal 1 poziom? Czy można poczekać aż wszyscy nazbierają odpowiednią kwotę i dopiero wtedy robić trening? I czy złoto musimy wydać obligatoryjnie na awans czy np. możemy za kaskę kupić jakiś artefakr w mieście i nie awansować?
generalnie na obecnym etapie wystarczy zebrać 2000 Złota i odwiedzić Osadę (nie ma znaczenia czy jest to sama gotówka, czy Awanturnik odrzuci część posiadanych kart Nagród). Co do podniesienia poziomu Potworów, to tak. Wystarczy nam 1 Awanturnik z wyższego poziomu żeby już obligatoryjnie mierzyć się z Potworami z tegoż poziomu (inni mają tę zaletę, że przeciwnicy są teraz warci więcej Łupu). Można oczywiście zaczekać aż wszyscy będą posiadali odpowiednią ilość Złota - ale jak zauważyłeś, Przygody oferują większą Nagrodę na poziomie 2.
Jakie wrażenia z poziomu 2? Ja kontynuuję pracę nad Księgą III (pełen opis odwiedzania Osady).
Poziom 2 wprowadza masę nowinek, z którymi nie sposób zapoznać się w jednej partii :)
Tym razem pytanko o czarodzieja. Jak to jest z nowymi zaklęciami? Przedstawiony schemat po 3krotnym przeczytaniu jest dla mnie niejasny :) jeśli awansuje na poziom 2 i rzucam 2k6 to wyniki z kości łączę i dopasowuję do jednego czaru, to czy będąc na poziomie 3 rzucam 3k6 i łączę wszystkie możliwości? Np mam 3, 4, 5 i łączę 3+4, 3+5 oraz 4+5?
Oj, dopiero zobaczysz ile gra zyska z pełnymi zasadami Osady! Co do awansowania Czarodzieja. Rzucasz tyloma [k6] ile wynosi nowy poziom Awanturnika. I tak np. trenując na 3 poziom, rzucasz [3k6]. Wypada powiedzmy [2], [5] i [3]. Teraz decydujesz co robisz z tymi wynikami. Można je łączyć lub pozostawić bez modyfikacji. Powyższe wyniki można ułożyć w następujący sposób: 1. [5] - zaklęcie do 5, [2] - zaklęcie do 2, [3] zaklęcie do 3; 2. [5] zaklęcie do 5, [2]+[3] - zaklęcie do 5; 3. [5]+[2] zaklęcie do 7, [3] zaklęcie do 3.
Mam nadzieję, że teraz udało mi się to przedstawić w bardziej obrazowy sposób. Generalnie całość sprowadza się do tego, że to co wypadło na kościach łączysz w grupy lub pozostawiasz osobno tak aby otrzymać możliwość zyskania zaklęć o max. koszcie rzucania jaki potrzebujesz. Łączenie sprawia, że nie możesz niczego odejmować, ani dodawać do wyniku z innej kości. Jeśli np. z wyniku [6] chcesz wybrać zaklęcie za 4, to poświęcasz na to całą kość (pozostałe 2 oczka przepadają).
Piszcie o problemach ze zrozumieniem - generalnie mam tendencje do tworzenia zbyt długich i złożonych zdań, a i jak się coś zna to człowiek pisze o niektórych rzeczach w sposób dla niego oczywisty i czasem pomija niektóre kwestie.
Jest to dla mnie sygnał, żeby więcej przykładów przedstawiać przy pomocy diagramów.
MOCARNIE! (jakby to powiedział Kung Fu Panda :D)
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty! Mróz za oknem sprzyja testowaniu i dzisiaj wieczorkiem pewnie poświęcimy na to trochę czasu. Aż nie mogę się doczekać. Napiszę wieczorem wrażenia z rozgrywki i ewentualne problemy z zasadami, które można by umieścić w karcie pomocy.
Kilka pytań po zapoznaniu się z nowymi materiałami:
OdpowiedzUsuń1. czy tabele strażników komnaty końcowej wykorzystujemy tylko wtedy jeśli nie gramy w żadna konkretną przygodę? i tak samo tabela władcy lochu?
2. jeśli łowca czarownic nie może w jednej turze strzelić i zaatakować mieczem, to w przypadku posiadania więcej niż jednej akcji nie opłaca się strzelać?
3. grałem z osobą zieloną i wyszła taka oto sytuacja: mamy przejść do kolejnej komnaty, ale pojawiło się rozwidlenie i mój współgracz koniecznie chciał iść w drugą stronę. Gdy powiedziałem, że musimy chodzić razem z uwagi na latarnię zaczęliśmy rozmawiać o sensie gry w więcej niż 1 osobę, bo skoro każdy i tak musi robić to samo, to różnica między graczami polega tylko na rzucaniu kością. Chyba, że coś źle robię :) Jak wy rozwiązujecie ten problem? Czy może w przyszłości planujecie zrobić coś co będzie wymagało rywalizacji lub wręcz ustanowienie Mistrza Gry, który będzie zarządzał resztą?
Ad. 1: Ze Strażników Komnaty Końcowej oraz Władcy Lochu korzystamy w określonych przypadkach. Należy sprawdzić w opisie Przygody. Np. scenariusz "Zniszczyć Most nad Przepaścią" w punkcie Finał zawiera następujący zapis:
Usuń"Po wylosowaniu karty Komnaty Końcowej i umieszczeniu jej Sekcji na planszy, należy wylosować
dwie różne grupy przeciwników z Tabeli Strażników Komnaty Końcowej."
Tak samo wygląda sprawa z Władcą Lochu.
Ideą obu tabel jest stworzenie prostego mechanizmu generowania trudnych przeciwników w scenariuszach, które nie posiadają konkretnego "złoczyńcy" do pokonani.
Ad. 2: Nikt nie może strzelać i walczyć w tej samej turze (choć wyjątki się zdarzają). Niektórzy mogą nawet strzelać kilka razy posiadając odpowiednią broń lub umiejętność, ale o tym w późniejszych Pakietach.
Co do samego pytania, to generalnie strzelanie daje ten przywilej, że atakujący sam wybiera cel, który może znajdować się nawet po przeciwnej stronie sekcji.
Ad. 3: O kierunku "zwiedzania" decyduje przewodnik - patrz, Przywódca. Czy jest wtedy sens grać w kilka osób? Powiem, że nie miałem z tym przez te wszystkie lata problemu. Rola innych osób nie ogranicza się wyłącznie do rzucania kością. Gracze podejmują wspólny wybór podczas rozpatrywania kart Spotkania. Najważniejszym elementem jest jednak to jak i co robią podczas odwiedzania Osady. Zobaczysz, że po udostępnieniu tych zasad, gra otrzyma coś w rodzaju drugiego aktu, który będzie można rozgrywać po zakończeniu Przygody. Każda z klas Awanturników może odwiedzić poza ogólnie dostępnymi miejscami, swoje własne - Gildie, Kwatery czy Obozy. Sam Rycerz Bretonni czy Niziołek Złodziej mają tyle możliwości, że pobyt w Osadzie staje się drugą grą.
Rywalizacji nie przewidujemy ponad tę zdrową - kto więcej złota wyniesie z Lochu i ubije największego zwierza. Element Mistrza Gry będzie, ale są to plany na daleką przyszłość. Sam pomysł znacznie wybiega poza obecną mechanikę gry i widziałem już różne jego realizacje. Sprawa do dokładnego przemyślenia i zaplanowania.
Cześć. Jeszcze raz w kwestii awansu. Jak rozumiem złoto traktujemy jak punkty doświadczenia czyli jak mam 2000 sztuk złota zdobyte w dowolny sposób (skarby czy potwory)to możemy awansować na 2 poziom. Udajemy się do osady, trenujemy i awansujemy zmieniając statystyki. Czyli wystarczy 1 członek drużyny na np. 2 poziomie żeby automatycznie wskoczyć na 2 poziom tabeli potworów, nawet jeżeli pozostali mają nadal 1 poziom? Czy można poczekać aż wszyscy nazbierają odpowiednią kwotę i dopiero wtedy robić trening? I czy złoto musimy wydać obligatoryjnie na awans czy np. możemy za kaskę kupić jakiś artefakr w mieście i nie awansować?
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńgeneralnie na obecnym etapie wystarczy zebrać 2000 Złota i odwiedzić Osadę (nie ma znaczenia czy jest to sama gotówka, czy Awanturnik odrzuci część posiadanych kart Nagród).
Co do podniesienia poziomu Potworów, to tak. Wystarczy nam 1 Awanturnik z wyższego poziomu żeby już obligatoryjnie mierzyć się z Potworami z tegoż poziomu (inni mają tę zaletę, że przeciwnicy są teraz warci więcej Łupu).
Można oczywiście zaczekać aż wszyscy będą posiadali odpowiednią ilość Złota - ale jak zauważyłeś, Przygody oferują większą Nagrodę na poziomie 2.
Jakie wrażenia z poziomu 2? Ja kontynuuję pracę nad Księgą III (pełen opis odwiedzania Osady).
Poziom 2 wprowadza masę nowinek, z którymi nie sposób zapoznać się w jednej partii :)
OdpowiedzUsuńTym razem pytanko o czarodzieja. Jak to jest z nowymi zaklęciami? Przedstawiony schemat po 3krotnym przeczytaniu jest dla mnie niejasny :) jeśli awansuje na poziom 2 i rzucam 2k6 to wyniki z kości łączę i dopasowuję do jednego czaru, to czy będąc na poziomie 3 rzucam 3k6 i łączę wszystkie możliwości? Np mam 3, 4, 5 i łączę 3+4, 3+5 oraz 4+5?
Oj, dopiero zobaczysz ile gra zyska z pełnymi zasadami Osady!
UsuńCo do awansowania Czarodzieja. Rzucasz tyloma [k6] ile wynosi nowy poziom Awanturnika. I tak np. trenując na 3 poziom, rzucasz [3k6]. Wypada powiedzmy [2], [5] i [3]. Teraz decydujesz co robisz z tymi wynikami. Można je łączyć lub pozostawić bez modyfikacji. Powyższe wyniki można ułożyć w następujący sposób:
1. [5] - zaklęcie do 5, [2] - zaklęcie do 2, [3] zaklęcie do 3;
2. [5] zaklęcie do 5, [2]+[3] - zaklęcie do 5;
3. [5]+[2] zaklęcie do 7, [3] zaklęcie do 3.
Mam nadzieję, że teraz udało mi się to przedstawić w bardziej obrazowy sposób. Generalnie całość sprowadza się do tego, że to co wypadło na kościach łączysz w grupy lub pozostawiasz osobno tak aby otrzymać możliwość zyskania zaklęć o max. koszcie rzucania jaki potrzebujesz. Łączenie sprawia, że nie możesz niczego odejmować, ani dodawać do wyniku z innej kości. Jeśli np. z wyniku [6] chcesz wybrać zaklęcie za 4, to poświęcasz na to całą kość (pozostałe 2 oczka przepadają).
Piszcie o problemach ze zrozumieniem - generalnie mam tendencje do tworzenia zbyt długich i złożonych zdań, a i jak się coś zna to człowiek pisze o niektórych rzeczach w sposób dla niego oczywisty i czasem pomija niektóre kwestie.
Jest to dla mnie sygnał, żeby więcej przykładów przedstawiać przy pomocy diagramów.
Czekam na dalsze relacje i uwagi!